Chłopaczyska za Anusią wyślepiali oczy, Oj nie jeden miał ochotę rozpleść jej warkoczyk, Lecz Anusi do Jędrusia oczka się świeciły, /x2 Choć majątku nie miał wiele sercu jej był miły, /x2
Jechał Jędruś do miasteczka poszukać roboty, By móc kupić swej Anusi pierścioneczek złoty, A tu kupcy gdzieś ze świata do wsi zajechali, /x2 Zamorskimi cudeńkami kramy powstawiali, /x2
Był tam między nimi jeden urodny i smagły, Rosły w barach, cienki w pasie, oczy jako gwiazdy, Chciał z Anusią zatańcować gdy muzyka grała, /x2 Choć do ziemi jej się skłonił uciekła, nie chciała, /x2
Choć urodny jesteś kupcze i pewnie bogaty, Wiedz, że kocham Jędrka swego choć on z biednej chaty, Kochamy się i niedługo będę żoną jego, /x2 Zostaw, że mnie kupcze smagły, nic nie będzie z tego, /x2
Zły był kupiec na Anusie, że go nie zechciała, I jeszcze mu powiedziała, że Jędrka kochała, Nigdy dotąd nie umknęła mu żadna dziewczyna, /x2 Bitka to rozstrzygnąć musi, innej rady ni ma, /x2
Rankiem do wsi Jędrek wraca Anusi stęskniony, A tam kupiec nań już czeka i broń trzyma w dłoni, Pistolety już nabite a kto wyjdzie cało, /x2 To Anusia jego będzie no i tak się stało, /x2
Huknął strzał, we łzach Anusia wybiega na ganek, I widzi to jak krwią zbroczon pada jej kochanek, Kupiec, widząc taki koniec o Anusię sporu, /x2 Zmyka jak tchórz gdzie pieprz rośnie z kompanią pospołu, /x2
Szczęściem kula lekko tylko rani Jędrka w ramię, I po chwili młodzian żywy sam na nogi staje, Wnet Anusia Jędrka tuli, opatruje ranę, /x2 Widać mocniejsze niż kula to ich miłowanie. /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.