Jedne są tak sentymentalne Że musisz je na czułe słowa brać Na obietnice nierealne Przed każdą trzeba grać Komedię inną
Bo inne lubią, gdy zazdrościsz Gdy śledzisz je i zimny jesteś drań Potem jest parę chwil wolności Potem poznajesz inną z pań
Kobiety w moim życiu zliczy któż? Niewinne, doświadczone, dobre, złe W przystaniach cichych i wśród wielkich burz Coś zaczynało, coś kończyło się
Panował mi łaskawie książę walc I rządził niespokojnie charleston Karnawał, setny może z rzędu bal I szmer dokoła, szmer: "To właśnie on!"
I każda była pierwsza i każdej się zdawało Że tylko dla niej wiersze, że tylko dla niej szept I słowa wciąż te same i słów tych wciąż za mało I lęki, i milczenia w ich pierwszym tête-à-tête
Kwiatowe corso czy wytworny raut Codziennie smoking, co dzień karta win Ten świat, co miał niepowtarzalny kształt I tyle wrażeń w nim
Panował mi łaskawie książę walc I rządził niespokojnie charleston Karnawał, setny może z rzędu bal I szmer dokoła, szmer: "To właśnie on!"
Kobiety w moim życiu zliczy któż? Kto powie, jak wygląda karta win? To dawny świat, dziś nie ma wielkich burz Pozostał tylko spleenTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.