Gdy mi świecisz, księżycu, pod obłoka szlafmycą, patrzę ku blaskom, chmurom. Pod podłogą mysz drapie, a ja to szu-szu łapię, łapię na moje dziwne pióro.
Jak diabeł i jak Ariel zauroczę me arie, jak wiatr śmignę po gamach: tralala, rubato, tralala, legato – Opowieści Hoffmanna.
Do dziadka do orzechów dodam łez i uśmiechów, krik-krak, co zechce, zgniecie. Wyrwę się, wzlecę z sówką kołującą nad Starówką, gdy pięknie księżyc jasny świeci.
Jak diabeł i jak Ariel zauroczę me arie, jak wiatr śmignę po gamach: tralala, rubato, tralala, legato – Opowieści Hoffmanna.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.