Patrze do portfela, była dwójka i dwa zera nie ma dwójki są dwa zera, pieniądze były i nie ma. I co teraz? Wiem, że ból głowy mnie czeka ale dość już narzekań, może obejdzie sie bez echa za trzy godziny wstac trzeba, i żyć trzeba, i jakoś się trzymać, choć melanż nas sponiewierał i być dobrej myśli, trwać przy tym, że się uda chociaż goraczka sobotniej nocy zalała mnie w trupa droga przed nami długa, ciężka i niewdzięczna ale z każdym krokiem spada mi kamień prosto z serca reszta poszła w niepamięć, poszła w zapomnienie jak pourywane klatki z filmu, ja odtwarzam co się dzieje ale nie wiem, nie potrafię złożyć całości kolejka za kolejką, za kolejnym łykiem pościg moc mi, daj, moc mi potrzebna żeby przetrwać do rana, wjeżdża kolejna kolejka.
Jak co weekend, ja niszcze sobie życie jak co weekend, może nie uwierzycie jak co weekend, płynę na fali dźwięku alkohol, seks, muzyka, doprowadza do obłędu
Dajcie mi wody, dajcie się napić nic gorszego od braku wody nie może się przytrafić gdzie moja elokwencja? gdzie się podziała? dookoła tylko puste butelki i w głowie hałas, miałam dzisiaj zrobić tyle ważnych rzeczy ale chyba sie prześpię, spróbuje wyleczyć nie mogę spać bo chce mi się pic cały czas a mowia, że..
(CO MOWIA?)
że mamy piątek, tygodnia koniec i początek i mamy weekend, choć mój tak naprawdę zaczął się w środę i robię co mogę, zęby w końcu przestać chlać, ale już naprawdę sama nie wiem jak co noc, na noc, woła mnie bar i ide tam, chociaż wolałabym czasem pójść spać ale nie śpię i nie jem, bywam tam gdzie jest hałas bywam tam gdzie cała sala wodę napierdala gdzie muzyka jest grana, od zmierzchu do rana gdzie migaja światła, a rytm porywa do tańca władać nie władam, juz pierdole te kreski pierdole sterty dobrych rad i tony sugestii pierdole prestiż, fejm i ten cały hajp chce tylko spać i robić cały czas ten rap była dwójka i dwa zera, nie ma dwójki, są dwa zera, i co teraz? za tydzień kolejny melanżTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.