powiało znowu tak niespodziewanie chłód zapanował mimo pełni lata chmury na niebie zwiastują niezłe lanie psikusa nam pogoda płata
alfi nerwowo spogląda w niebo całą koncepcję dziś trafia szlag z lalek co stoją tu za pieniądze makijaż spływa dodając im lat
ja przez okno bezpiecznie patrzę chłodnym okiem nie moje to małpy nie mój cyrk coś dzieje się z cerą no i z moim wzrokiem i ostatnio mam koszmarne sny
ty wciąż wbijasz szpilę wierząc że za chwilę będziesz władać ciałem mym dla swojej wiary szukasz wciąż ofiary jestem tu dla ciebie wal jak w dym
lekkie zamieszanie bałagan na planie nikt już nie panuje pada deszcz gdzieś jest w księgach zapisane siły na zamiary swoje mierz
alfi już odjechał zostawiając lalki tak bezradne rozmazane od deszczu i łez wściekły grymas na ich twarzy gotowych do walki powoduje we mnie niepohamowany śmiech
sztuczki które czynisz ja w poczuciu winy jakoś nie koniecznie wierzę w nie całe swoje ciało może to za mało składam na ofiarę alfi kocham cię
a ty wciąż wbijasz szpilę wierząc że za chwilę będziesz władać ciałem mym dla swojej wiary szukasz wciąż ofiary jestem tu dla ciebie wal jak w dym
ty wciąż wbijasz szpilę... ty wciąż wbijasz szpilę... ty wciąż wbijasz szpilę... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|