skończę palić i wyjdę nie czekając aż przestanie padać przecież nie ma żadnych szans abyś dostrzegł mnie czuję że już wszyscy wiedzą każdy się zakłada czy na długie lata tytuł starej panny właśnie mi przytrafi się
panna młoda swoim szczęściem mogłaby uzdrawiać jej wybranek pół przytomny wciąż nieświadom na co porwał się jakaś ciotka której nie znam tak usilnie mnie namawia nie bądź taka cnotka idź popełnij grzech
mam nadzieję że weselny koszmar szybko się zakończy powrócimy skacowani do przyziemnych spraw w moich czterech ścianach samotność wciąż błądzi szarość jak zaraza pozbawia mnie barw
może jeszcze jedną fajkę spalę nim się rozpogodzi może cud się zdarzy i zaczepisz mnie w chwiejnym tańcu na parkiecie tylko państwo młodzi trochę w mojej pozie tajemnicy jakoś trzymam się
mam nadzieję że weselny koszmar szybko się zakończy powrócimy skacowani do przyziemnych spraw w moich czterech ścianach samotność wciąż błądzi szarość jak zaraza pozbawia mnie barw Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|