było samo południe z nieba lał się żar byliśmy znużeni gdy dobiegł nas gwar nie chcemy tu takich co śmiecą nasz kąt ty spojrzałaś na mnie proszę chodźmy stąd
zło wisiało w powietrzu jak odmówić prośbie byliśmy sami nie czas stawiać czoła groźbie gdzie miłość z ust bliźnich dzwon wybił na mszę jak zmówić zdrowaśkę to każdy tu wie
w kajdanach postępu czy znajdziesz tu raj masz dużo w kieszeni dla ciebie ten kraj nadchodzą święta spędź je razem z nami po świętach wygnają cię kopniakami
cóż winny świat uśpiony chciwością bankierów a kłamca ci mówi jesteśmy u steru zachowaj że spokój wszystko pod kontrolą znikają miliony świat bardziej jest podzielony
płoną mosty przyjaźni czas na konfrontacje jak byłem młody lubiłem te akcje prosisz - wyrusz ze mną gdzieś w daleką drogę świat łamie zasady ja żyć tak nie mogę
sępy nad głową krążą niecierpliwie dla nich to cmentarz jest niewątpliwie jeszcze łyk wody nabiorę wnet sił i ruszę do boju abym godnie żył Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|