gdy o świcie wszyscy wstają ja kładę się spać z pełną świadomością że już dałem tyle ile mogłem dać ból odpływa ze mnie z chwilą gdy zapadam w sen a może to tylko kończy mi się tlen
drzewo które posadziłem daje mi bezpieczny cień uświadamia mi że znowu spędzę tu samotny dzień jak żurawie odleciały najskrytsze marzenia teraz już po latach wiem że nie do spełnienia
i czy mam zapłakać nad swym marnym losem czy być twardym mitycznym herosem w poczuciu złudności ciułać grosz za groszem czy w ofierze złożyć ciało na rozgrzanym stosie
miała w sobie ogień i ogień we włosach jej ognisty zapał gasiła poranna rosa cały świat zapłonął ogniem naszych uczuć teraz można swąd co jedynie poczuć
i czy mam zapłakać... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|