mały toro nie żyje głowa utraciła szyję leży na dnie w torbie po kulach do kręgli w chłodnym magazynie wędlin
może chciał toro za wiele mówił z nikim się nie podzielę cel uświęca środki teraz jest wiotki
mówiły to dobry kochanek znikał gdy nastawał ranek choć kac uwidacznia błędy on dla nich był święty
meksykańska tequila czas beztrosko umila garnitury szmalem wypchane zakończył swój żywot z żalem
toro różne poczynał kroki nim znaleziono jego zwłoki życie bywa owiane cieniem kto jest bez winy niech rzuci kamieniem
i któż mu tą przykrość uczynił czy ktoś się przyzna do winy tyle jest pytań bez odpowiedzi toro nas już nie odwiedzi Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|