serce całe obrośnięte w tłuszcz grozi zawał chociaż nie zaszkodzi mróz oddech jest spokojny tylko kiedy śpię schody cierpię za narody od lat wiem
okno tu wysoko choć ciemnica wokół drzewa zasłaniają mam więc święty spokój cóż mi trzeba kiedy brak świeżego chleba czerstwe jem by się bóg nie gniewał
mieszka ze mną kobieta mówią że to żona z reguły kotlet przypalony zupa jest za słona na odważne zmiany trochę już za późno kiedyś byłem zakochany teraz z tym jest luźno
podział strefa wpływów każdy ma swój kąt nic mnie tu nie trzyma ale czemu ja mam uciec stąd serce całe obrośnięte w tłuszcz grozi zawał chociaż nie zaszkodzi mróz
od lat mym patronem stał się święty spokój od lat tak jakby jestem trochę z boku kapcie ciepłe kluchy głowa do poduchy karaluchy chociaż one niech wyniosą się Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|