nad miastem niebo już pokryte całe w gwiazdach miejski blask świateł tak jakby chciał temu dorównać gwar nie pozwala usnąć bez znaczącej porcji trunku męcząc się przy barze szukam dla siebie ratunku
na pogaduchy nie mam już ochoty lodowatym wzrokiem nie jednemu dałam o tym znać facet to konstrukcja która w genach wypisane ma kłopoty nie ma o czym gadać to jest takie proste jak dwa razy dwa
dzisiaj znowu rozmarzyłam się na dobre rozmazana rozpłakana jestem na to zła może kiedyś pozytywnie to nadrobię ale teraz we wspomnieniach ciągle trwam
siedem głupich sekund wystarczyło aby się zakochać w lustrze wciąż widziałam tą szczęśliwą rozmarzoną twarz co się stało że zostałam na tym samym brzegu choć mówiłam pójdę z tobą nawet tam gdzie kończy się świat
dzisiaj znowu rozmarzyłam się na dobre... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|