krople deszczu snują się po szybie niczym łzy z twoich polików wiara jakże krucha przezwycięża ból jesteś jak przynęta robak na haczyku przezwyciężę wszystko możesz na me rany sypać sól
znów listopad jak on na mnie wpływa dzień łaskawie raczy zdarzyć się jedno co mnie cieszy rudy dywan z liści park pokrywa klimat taki jakbym z tobą była we śnie
przebudzenie spala moją pamięć sen uchodzi niczym dym gdzieś na moim sercu ciąży kamień i pytanie jak mam dalej tu bez ciebie żyć
przebudzenie niczym kartki w zapisanej księdze wciąż się staram coś wyczytać z nich w gotowości trzymam pióro w ręce jest nadzieja że się jeszcze coś przypomni mi
krople deszczu snują się po szybie niczym łzy z twoich polików wiara jakże krucha przezwycięża ból jesteś jak przynęta robak na haczyku przezwyciężę wszystko możesz na me rany sypać sól
przebudzenie spala moją pamięć... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|