promienie słońca wdzierają się w mrok przez okno deskami zabite na krzyż obnaża mnie twój bezwstydny wzrok czy ktoś usłyszy mój cichy krzyk
do lat dzieciństwa powrotu nie ma koszmary zbudził władca much szczęśliwy finał to jakaś ściema na szachownicy patowy ruch
więzy krępują moje ciało to nawet sprawia przyjemny ból tobie jak zwykle ciągle za mało coraz to mocniej zaciskasz sznur
gdzieś kolorowy świat zaginął tego z dzieciństwa wciąż mi brak czy jest nadzieja na dobry finał czy może ze mną coś nie tak
gdzieś kolorowy świat zaginął... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|