przysiadł się obok i już pozostał nawet nie spytał się czy można wystarczył moment gdy na mnie spojrzał ja asertywna chciałam być groźna
serce nie sługa znowu nie wyszło gruz tylko został gdy pękło coś we mnie sama kreować chciałam przyszłość i jak to bywa spadłam na ziemię
gdzie powędruję z mym pasażerem co nam przyniesie najbliższy czas we wspólnej podróży dzieląc się sterem nie chciałabym by los zakpił z nas
gdzie powędruję z mym pasażerem co też przyniesie nam nowy dzień po oczach widać intencje ma szczere i w tej podróży chce być jak cień Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|