zaglądasz z rana i straszysz mnie po nocy niewyspana widać że spałaś źle po chwili wiem że to właśnie ty znów nie poznałem cię jestem zły
wypiłaś kawę już pewny masz wzrok za chwilę uczynisz ten magiczny krok makijaż to patent co czyni cuda i znikasz z przed lustra znów będzie nuda
i nie ma cię długo jestem tu sam nie wydostanę się z tych sztywnych ram cierpliwie czekam aż się pojawisz ty widać dobrze gdzieś tam się bawisz
a w mym odbiciu pusta ściana rysa na szkle to moja rana po cichu w napięciu powiększa się aż pęknie na drobne zamieni się
a w mym odbiciu pusta ściana rysa na szkle to moja rana po cichu w napięciu powiększa się aż pęknie na drobne zamieni się Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|