o jakże piękna katastrofa zbliża się dokąd uciec - uciec nie ma gdzie mokra plama umysł mój się tnie pożegnanie wypisuję szminką na lustrzanym szkle
przenikliwe twe spojrzenie nie dostrzega mnie czy kojarzysz raz przez chwilę spotkaliśmy się dla mnie cały świat w drugą stronę kręci się czy on wie czy on wie jak ja męczę się
wiem że nie ma to najmniejszych szans na co mi z motyką tu porywać się trochę potrwa zanim opanuję ten mój chory stan i wyliżę się z tych świeżych ran
katastrofa już nagłówki oślepiają mnie nie zadawaj absurdalnych pytań w stylu któż to wie czuję jakby walec po mnie stoczył się i ponownie włączył wsteczny bieg
wiem że nie ma to najmniejszych szans na co mi z motyką tu porywać się twoich spojrzeń w moją stronę ciągle brak a ja głupia czekam na twój znak Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|