nie ma już dla mnie żadnej świętości zbrukany został cały świat głupota zabija resztki mądrości tak permanentnie od lat
mrok z lękiem w jednej parze chociaż bezpiecznie gdy nie widać mnie widzę jak w słońcu stoisz to nie kojarzę kiedy to pierwszy raz poznałem cię
skręca mnie z bólu i obrzydzenia podpalić mógłbym cały świat bronię to co mam do stracenia wystarczy iskra resztę wznieci wiatr
jak dziki zwierz do gardła ci skoczę wyzwolę w sobie pierwotny lęk czy są granice których nie przekroczę ostudzić mnie może tylko twój wdzięk
już nie chcę szukać dalszej drogi zły jak stado hien kąsam z wielu stron świat dla mnie jest taki złowrogi w swojej głowie słyszę krakanie wron
i jestem tym przerażony szaleństwo budzi się wśród nas gdzie błąd został popełniony to nie jest dla nas najlepszy czas
skręca mnie z bólu i obrzydzenia podpalić mógłbym cały świat bronię to co mam do stracenia wystarczy iskra resztę wznieci wiatr
jak dziki zwierz do gardła ci skoczę wyzwolę w sobie pierwotny lęk czy są granice których nie przekroczę ostudzić mnie może tylko twój wdzięk
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|