we włosach wiatr i wolność całkiem fizyczna nadchodzi noc czy będzie dla nas magiczna nie widzę perspektyw chodź dobry mam wzrok czy pozytywny będzie następny mój krok
taniec był zawsze twoim żywiołem jesteś w tym piekle jedynym aniołem świat nie nadąża pozostając w tyle chodź spędźmy razem razem te chwile
i nie przegrywa ten co pada na deski lecz ten co z nich już więcej nie wstaje ja gotowy jestem na wszystko ja walczę ja się nie poddaję
czytam oryginał dead poets society chcę poznać język by nie zaznać biedy mam świeżą butelkę płynu lugola mój los zależny wciąż od przycisku trolla
lęk jest gospodarzem mojej świadomości muszę się pozbierać - pozbierać wszystkie kości czas umysł oczyścić ujarzmić swój strach choć rozsądnie było by spocząć na laurach
i nie przegrywa ten co pada na deski...
w twoich oczach widzę błękit nieba gdy jesteś przy mnie nic mi nie potrzeba mówisz zostań ze mną gdy się zastanawiam wiem że tak mało czasu dla ciebie mam
spójrz na świat który jest wokół nas nie wystarczy to że posadzimy nowy las tak jak katla budzi się z długiego snu wciąż budzą się szalone wizje chorych głów
i nie przegrywa ten co pada na deski... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|