za barykadą stoję czuję się bezpiecznie na chłodno patrzę jak zdobyć mnie chcesz na przekór wszystkim wciąż tutaj jestem chociaż głupota tego świata coraz bardziej męczy mnie
widzę że milczysz w myśl prostej zasady że tylko hieny wyją i sępy kraczą nad martwym i bezbronnym ciałem wierne już je nie opuszczą kiedy je zobaczą
garbaty nie dojrzy swojego garba błędy idą gdzieś w zapomnienie starą pokrywa nowa farba zasłania plamy smugi cienie po latach uśpisz swoje sumienie gdzie kłamstwo a gdzie prawda jest choć ludzie liczą na dobre zakończenie to jednak przed kłamstwem się strzeż
jak szakal cierpliwie czekasz na tą chwilę dostrzegasz mój najmniejszy ruch wystarczy jeden błąd by wbić mi szpilę i moje ciało łańcuchem skuć
garbaty nie dojrzy swojego garba błędy idą gdzieś w zapomnienie starą pokrywa nowa farba zasłania plamy smugi cienie po latach uśpisz swoje sumienie gdzie kłamstwo a gdzie prawda jest choć ludzie liczą na dobre zakończenie to jednak przed kłamstwem się strzeż Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|