od zmierzchu do świtu gdy pora na sen księżyc powyżej zenitu wydłuża cień ty krokiem miarowym słyszę zbliżasz się ja oczami sowy wypatrzeć chcę cię
niczym złe zaklęcia słyszę twoje słowa twoje ust muśnięcia chcesz mnie pocałować kusząc swoim ciałem czuję twą obecność niemal skamieniałam ta chwila to wieczność
ciemność ogranicza ciemność jest jak kara nie widzę oblicza które mnie zniewala boże oświeć mnie na chwilę wybaw mnie z ciemności może się wysilę i podniosę swoje kości
ciemność ogranicza ciemność jest jak kara... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|