wiatr i deszcz daje nam porządnie we znaki dobrze że jesteś przy mnie gdy brak już odwagi głowa wysiada gdy nie widać końca może to skutek chwilowego braku słońca
lubię jak mózg pracuje normalnie już tylko używam to co mogę zdobyć legalnie nudne życie to żadna dla mnie kara najważniejsze że została miłość i wiara
wyruszyłem na wzgórze tam gdzie święty krzyż stoi miałem w oczach łzy choć czas dawno rany zagoił w pamięci mam tych co w bagdadzie i w kabulu przelali krew o wolność w cierpieniu i bólu
byłem jak ci wszyscy ze swoimi wadami pojednania i kłótnie pewnie już za nami kąsałem jak basior w swoim wilczym stadzie walcząc o najlepszy kęs dla słabych był badziew
odsunęłaś się od wiary i wyznania mówisz że przestrzegać nie chciałaś szóstego przykazania kochasz wolną miłość lubisz wolne związki mierżą cię dogmaty nakazy stałe obowiązki
nie karz abym podejmował nowe wciąż wyzwania może jestem za stary na twe oczekiwania zrozumiałem co sobieski potrafi dokonać wiele razy się zmagałem aby go pokonać
wyruszyłem na wzgórze tam gdzie święty krzyż stoi miałem w oczach łzy choć czas dawno rany zagoił w pamięci mam tych co w bagdadzie i w kabulu przelali krew o wolność w cierpieniu i bólu Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|