stoję i czekam już nie wiem na co zabieram tlen porzucam sen czerwone światło oślepia mi twarz depresja dopadła mnie nie pierwszy już raz
cień wycieraczki po szybie bezsilnie się zmaga patrzę na deszcz jak bezczelnie pada słońce za chmurą bez szansy na show i tylko w mej głowie o tobie myśli się tlą
o jesus maria w mej głowie awaria wciąż biorę leki na pogodny dzień jesteś wyzwaniem ja niczym kanalia zawładnąć cię pragnę jestem jak cień
uchylam szybę co dzieli jak mur czuję że w głowie mam śmietnisko bzdur ten świat co na zewnętrz chce zniszczyć mnie i jest mi nie dobrze i jest mi z tym źle
dostrzegam w oddali piękno twych nóg odkrywasz kaptur przekraczasz próg wciąż złe wspomnienia jak brzytwa tną i tylko w mej głowie o tobie myśli się tlą
o jesus maria w mej głowie awaria wciąż biorę leki na pogodny dzień jesteś wyzwaniem ja niczym kanalia zawładnąć cię pragnę jestem jak cień
naprawiam co złe wciąż płacę rachunki świat wcale nie chce odwdzięczyć się miłość do ciebie oślepia mnie i jest mi z tym dobrze i jest mi z tym źle
stoję i czekam już nie wiem na co zabieram tlen porzucam sen wciąż złe wspomnienia jak brzytwa tną i tylko w mej głowie o tobie myśli się tlą
o jesus maria w mej głowie awaria wciąż biorę leki na pogodny dzień jesteś wyzwaniem ja niczym kanalia zawładnąć cię pragnę jestem jak cień Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|