wieczór znowu zakończył się źle być może alkoholu ciut za mało przez całą noc słyszałaś nasz ognisty śpiew niebieskich przez to się niepotrzebnie najechało
jedyny hotel w mieście który dobrze znam już nie raz było dane nam tu przenocować warunki znośne chociaż kawy jakby mało i moja kieszeń na rachunek nie gotowa
poranek jak to zwykle nie w porę nadchodzi z ciężkim bólem głowy idzie w parze do lodówy schowałbym niechże się ochłodzi no i święty spokój o niczym już nie marzę
oddajcie co moje za grzechy swoje pójdzie mi jeszcze nie raz zapłacić kto po latach uwierzy że dziadek zgrzeszył dla wnuków inne mam historie boże cisza to zbawienie pozwól że docenię azyl który tu nam stworzyłaś patrzę w twoje oczy niemal każdej nocy powiedz mi dlaczego jesteś dla mnie taka miła
nie ma już co żałować czas nie działa wstecz i nie ma sensu liczyć lat kochanków spożytego wina niech ta nostalgiczna nuta w zapomnienie pójdzie precz i myśl że wybiła moja ostatnia godzina
oddajcie co moje za grzechy swoje pójdzie mi jeszcze nie raz zapłacić kto po latach uwierzy że dziadek zgrzeszył dla wnuków inne mam historie boże cisza to zbawienie pozwól że docenię azyl który tu nam stworzyłaś patrzę w twoje oczy niemal każdej nocy powiedz mi dlaczego jesteś dla mnie taka miła Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|