księżyc na chwilę rozjaśnił drogę w skupieniu pacierz odmawiam na trwogę wokół panuje cisza złowroga w ogniu krzyżowym czekamy na wroga
od moich dłoni rozgrzany metal wtulam się w kolbę znam każdy detal leżę w bezruchu nic już nie czuję cierpliwie czekam i tylko celuję
ze snem się zmagam w morzu ciemności nie jestem sam w tej samotności do życia pobudza jak młoda dziewczyna jest tu razem ze mną adrenalina
adrenalina adrenalina...
kapral kopniakiem sprawdza gotowość każdym swym ruchem wzbudza w nas wrogość co jesteś wściekły wyłaź z tej nory nie wiesz czym piekło jest do tej pory
idziemy naprzód ruszamy w nieznane strach razem z błotem wszystko zmieszane snajper celuje w nas jak do kaczek cóż mogę zrobić nic tu nie znaczę
nim dojrzę wroga kula mnie trafi ta sytuacja już mnie nie bawi do życia pobudza jak młoda dziewczyna jest tu razem ze mną adrenalina
adrenalina adrenalina...
nie jeden trafiony wytycza drogę już nie mam siły już biec nie mogę czy dam radę przebiec to martwe pole jak dotrwać do świtu na tym padole
nie jedna kula grzęźnie w mym ciele to jest jak dla mnie i tak zbyt wiele kto mi pomoże kto uratuje ktoś z drugiej strony na mnie poluje
leżę w tym błocie w morzu ciemności nie jestem sam w tej samotności do życia pobudza jak młoda dziewczyna jest tu razem ze mną adrenalina
adrenalina adrenalina... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|