Jeszcze nas nie zasypało tego roku, a więc jeszcze raz nam zmyślnie się udało, do następnej zimy mamy święty spokój, chyba, żeby znów mieszkanie nam zalało.
Jeszcze z głową podniesioną iść umiemy, choć w kieszeni stos tabletek z krzyżykami, gdy nadzieję przez przypadek odnajdziemy, zasiadamy wokół stołu z kieliszkami.
Jeszcze serca nasze się nie wypaliły, jeszcze biją bardzo mocno, a to znaczy, że bez trudu, my siłacze, my olbrzymy potrafimy jeszcze wrogom swym wybaczyć.
Że bez trudu my siłacze, my olbrzymy, ręce podnieść potrafimy zgodnym ruchem, gdy kostucha do nas przyjdzie w odwiedziny, wypędzimy, jak wypędza się kostuchę.
Jeszcze stać nas na pięć symbolicznych wzruszeń, choć to trudne, na uliczne stać szaleństwa, nawet wtedy, gdy na strychu już się suszy świeżo prany, stary kaftan bezpieczeństwa.
Nawet wtedy, gdy naprawdę nas nie będzie, kiedy będą mieli z nami święty spokój, telegramem zapewnimy gdzieś w urzędzie, jeszcze nas nie zasypało tego roku.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.