Przyszedł do mnie, jak do swego, twarz z powieści Witkacego miał. I dwie książki. Jak nie patrzeć - Bursa Andrzej i Wojaczek Rafał.
W oczach miał zmęczenie światem i chciał ze mną, tak jak z bratem iść w rozmowy szał; więc od razu, bez przymiarki, takie słowne dwa ogarki mi dał:
Siedząc, zawsze siedź, idąc, zawsze idź. Pierwsze kroki stawiaj w chmurach, choćbyś wiedział, że nie wskórasz w takich chmurach nic. Absolutnie nic.
Kiedy mówisz, mów, kiedy milczysz, milcz. Niechaj wielka będzie cisza, tak, by każdy ją usłyszał głośniej, niż twój krzyk, więc: kiedy milczysz - milcz.
Milczeliśmy przez godzinę, popijając połowinę pod kwas. Gdy byliśmy już w rozpędzie, wstał, powiedział: "na mnie będzie już czas".
Jeszcze na mnie spojrzał, jak ten, który miał miasteczka - każdy wie, gdzie. Na odchodnym, bez przymiarki, rzucił słowne dwa ogarki, bym pamiętał,że:
Siedząc, zawsze siedź, idąc, zawsze idź. Pierwsze kroki stawiaj w chmurach, choćbyś wiedział, że nie wskórasz w takich chmurach nic. Absolutnie nic.
Kiedy mówisz, mów, kiedy milczysz, milcz. Niechaj wielka będzie cisza, tak, by każdy ją usłyszał głośniej, niż twój krzyk, więc: kiedy milczysz - milcz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.