To jest historia, prawdziwa historia: ona na moście, już miała dość bycia, więc w dół patrzyła, jak na drogowskaz; rzeka skrywała, co miała do skrycia.
Ona sukienkę włożyła w kwiaty trochę niemodną, lecz na co jej moda, gdy zwaliły się wszystkie światy, a pod nią woda.
Jutro pojadą tu samochody, a w samochodach ludzie szczęśliwi i będą patrzeć w nurt rzecznej wody; most się nie zdziwi.
Most się nie zdziwi, bo widział wiele, więcej, niż można z mostu zobaczyć, no, a dla rzeki, nawet w niedzielę, to nic nie znaczy.
W dłoni ściskała portfelik z zapinką, były tam zdjęcia, i krzyżyk, i wiersze, które pisała, gdy była młoda, ot tak na szczęście, na przyszłe szczęście.
Szczęście widocznie nie lubi wierszy, taka za szczęście bywa zapłata; ona zrobiła w chmury krok pierwszy i tylko księżyc, i tylko księżyc zapłakał.
Jutro pojadą tu samochody, a w samochodach ludzie szczęśliwi i będą patrzeć w nurt rzecznej wody; most się nie zdziwi.
Most się nie zdziwi, bo widział wiele, więcej, niż można z mostu zobaczyć, no, a dla rzeki, nawet w niedzielę, to nic nie znaczy.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.