KOLĘDA LWOWSKA Grudniowa noc liliowym śniegiem prószy, Świecących w górze nie widać gwiazd Już chyba nic tych wspomnień nie zagłuszy, do których dziś powracam jeszcze raz.
Przed siebie idę w noc, przed siebie idę w mrok, I liczę ile lat, i który to już rok I po raz który już wydaje mi się znów że idę w białą noc przez ośnieżony Lwów
Znajomy próg, w znajomym niegdyś domu Od lat go widzę w tułaczych snach W tę biała noc przyszedłem po kryjomu Choć wiem, że nikt nie czeka w jego drzwiach.
Przed siebie idę w noc, przed siebie idę w mrok, Nie słyszę nic, bo śnieg samotny tłumi krok Przemykam niby cień, bez celu idę znów Przez ośnieżony Lwów.
Kolędy dźwięk za chwilę się rozpłynie, O białej nocy zapomni świat Odejdę stąd i zanim noc przeminie Stopnieje śnieg i mój na śniegu ślad
Przed siebie idę w noc, przed siebie idę w mrok, I już nie widzę nic, bo łza przesłania wzrok. I wiem, że to nie ja, że to w wigilie znów Tęsknota moja szła przez ośnieżony LwówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.