Nie robią nic, nie po to są Jak duchy chodzą cicho Lecz kiedy spać próbuje dom To w nie wstępuje licho
I nagle znika tłusty Prot Już nie jest słodką Żabcia Bo w każdej kici drzemie kot Co prycha, drapie, parska
Prychacze, fukacze, drapacze Niełatwo je wcale ugłaskać Szuflady, karnisze, pawlacze Domowy tor przeszkód to gratka
Prychacze, fukacze, drapacze Przepadło, co wpadnie w pazury W kawałkach firanka Dywanik i szklanka Bo koty wyłażą ze skóry W kawałkach firanka Dywanik i szklanka Bo koty wyłażą ze skóry
A rano znów kłębuszki dwa Choć w krąg pobojowisko Niewinnośc w oczach każdy ma Nie wiedzą, skąd to wszystko
Po prostu tak czasami jest Że kicia, kotuś, kocio Jakby miał w nosie wściekłą pchłę Dostaje szału nocą
Prychacze, fukacze, drapacze Niełatwo je wcale ugłaskać Szuflady, karnisze, pawlacze Domowy tor przeszkód to gratka
Prychacze, fukacze, drapacze Przepadło, co wpadnie w pazury W kawałkach firanka Dywanik i szklanka Bo koty wyłażą ze skóry
Prychacze, fukacze, drapacze Niełatwo je wcale ugłaskać Szuflady, karnisze, pawlacze Domowy tor przeszkód to gratka
Prychacze, fukacze, drapacze Przepadło, co wpadnie w pazury W kawałkach firanka Dywanik i szklanka Bo koty wyłażą ze skóry W kawałkach firanka Dywanik i szklanka Bo koty wyłażą ze skóryTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.