Szliśmy sobie kiedyś za Panią na wycieczkę. Pani mówi do nas: Weźcie swoje śpiworki. A taki jeden Jasiu mówi: Ja nie wezmę! Ja mu mówię: Lepiej weź! A on Na to: Do jasne ciasnej, nie wezmę. Bo co. I tak idziemy, idziemy. Na tą wycieczkę idziemy. Nagle wchodzimy do lasu. A tam co? Pani mówi: Stop, kochani. Tutaj nocujemy. Rozkładamy śpiworki i śpimy na ziemi. I co? I Jasiu płakał, bo nie mam śpiworka.
Ja wiedziałem, że tak będzie. Ja wiedziałem, że tak będzie. Mógł wziąć śpiworek Ja wiedziałem, że tak będzie. Yhy, yhy Ja wiedziałem.
A inny mój kolega, to był taki chudy Jak francuska modelka. Miał tu wszędzie kości Ja patrzę, a on zażera ciasteczka. Ja mu mówię: Co ty robisz?! Nie zażeraj ciasteczek, bo będziesz taki duży! Będziesz łaził jak potwór! A on mówi: Co mi zrobią takie małe ciasteczka. I co? Za dwa lata patrzę. On taki duży. I co mu się zdarzyło? Leżał se na plaży i się opalał. I przyszło Greenpeace. Chwyciło go za nogę. Ciągnie go i mówi: Chodź wielorybie. Nie wysychaj tutaj. Pływaj w morzu. Tam gdzie mokro. A nie tu, gdzie sucho. On mówi: Przepraszam, ale nie jestem wielorybem Oni: "Hy. Hy. Każdy wieloryb tak gada!"
Ja wiedziałem, że tak będzie. No! Ja wiedziałem, że tak będzie. Mógł nie jeść ciasteczek Ja wiedziałem, że tak będzie yhy, yhy Ja wiedziałem Teraz go będzie ganiać Greenpeace. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.