Ranek się budzi, oczy otwieram, za oknem jeszcze szaro, Przede mną znowu 4 dni w trasie, pośpiech i czasu wciąż mało. A tam, daleko – palmy i plaże, ludzie i porty nieznane, Kolory świata kuszą i wabią, wołają oceany… Ref. Przede mną, za mną tysiące mil, W obłokach wysoko mam głowę. Za rok, za miesiąc spełnią się Marzenia kolorowe. W głowie pulsuje szum silnika, wjeżdżam do Arizony, Za chwilę postój, kawa, truck station, pustynia, preria, bizony. A tam daleko – szary ocean odwieczne pieśni śpiewa I obiecuje, kusi i nęci bezmiar błękitu nieba. Jadę, a w głowie mam Karaiby, żagle i wieczne wakacje, Rumik z Jamajki, drinki z palemką i pozytywne wibracje. A na trailerze tony owoców, w Chicago będę nad ranem. Noga na gazie, w oczach zapałki, opuszczam Alabamę… 15 latek oddałem trasie – tyle się już poniewieram, I głośno jęczy żeglarska dusza, wciśnięta w ciało truckera, Pieprzę to wszystko – pora na zmiany! I tyle jeszcze wam powiem: Highway w ocean, a kierownicę zmieniam w koło sterowe! Przede mną morskich mil tysiące, W obłokach wysoko mam głowę, Już dzisiaj kładę się na kurs Na wyspy kolorowe. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|