Poszedłem z Marianem na złom. Marian to mój ojciec ale też dobry ziom. Uraczył mnie zimną nalewką. Przed luksusowego złomu wyjebką. Zgrywam ekspres, ekspres dżentelmena. W końcu moja mamusia to Bożena. Teraz na serio mam Ci coś do powiedzenia, Kable czekają do opierdolenia
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE!
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE!
Don Mariano - pseudo po tacie Handlował złomem, miał beton na klacie. Miał cztery wózki z kaloryferami, Jak ktoś zagonił, Człuchowska szła za nami. Skąd mam nalewkę, hę? Pyta się ona. Ja się uśmiecham i mówię - kradziona. Weź daj mię rękę, jam królem złomu, Wezmę Cię na wózku, a potem do domu
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE!
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE!
Ja w Oczku piję cudzego browara Mam mało kasy - ej Luki, pojarasz? Na komórce mam wszystkie rekordy, Zielony ząb wystaje mi z mordy Dwadzieścia procent pobiera tutaj Marian Mój własny stary, a przy tym niezły wariat Szpan na maks, jak w reklamach Wedla Fap folder pełen mam dziewczyn z osiedla
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE!
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE!
Jestem Marianem na tym dancingu, Król złomiarzy i mistrz marketingu Marian z Człuchowskiej ma wszystko spod lady. Ja trzymam bufet i pełno zdjęć Ady Gość płaci w markach. Mam wolny rynek. Grzesiu przeparkuj wózek, proszę cię, synek Już po fajrancie zapach twych rogów O kurwa, czuję się jak wśród bogów
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE!
Będę obierał cię! Gdzie? W szopie! Mnie? Cię! JEEJ... JEEHE! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|