jego głos bez słów nie staje się ciałem nie mieści się w ptakach nie mieści się w drzewach jego głos bez słów nie mieści mi się w głowie
wpatrując się w tę ścianę która wie ile głosów było na tak a ja krzyczałem nie
jego głos bez słów nie staje się ciałem nie mieści się w ptakach nie mieści się w drzewach jego głos bez słów nie mieści mi się w głowie
skaczą po mnie jak pchły pijane ratunkiem mógłbym być ale nie chcę
nie mieści mi się we łbie jej wyprostowana postawa zadarta głowa na ścięcie dla diabła dla diabła ją chciałem złowić wyciem
gdy usłyszę głos bez słów niech stanie się ciałem
ojciec mi mówił na wojnie są ofiary chodźmy z nożem w las zapluty okazyjni kanibaleTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.