Pierwszego sierpnia w całej Warszawie się rozpoczęła okropna draka. Po jednej stronie stali germańce, po drugiej stronie chłopaki z AK. Po jednej stronie stali germańce, po drugiej stronie chłopaki z AK.
Germańce mieli szafy i krowy oraz ruskiego pomoc kozaka. Tego nie miała biedna Warszawa, lecz za to miała chłopaków z AK. Tego nie miała biedna Warszawa, lecz za to miała chłopaków z AK.
W radio gienierał Bór do Churchila: "Ratuj" - powiada - "Brata Polaka". Bo my już tutaj nie wytrzymamy i zginął wszystkie chłopaki z AK. Bo my już tutaj nie wytrzymamy i zginął wszystkie chłopaki z AK.
Więc przylecieli, nocne diesanty, na mniasto spadła niejedna paka. Już są granaty i rozpylacze i wieją szkopy na widok AK. Już są granaty i rozpylacze i wieją szkopy na widok AK.
Na Saskiej Kępie wredne sowiety co pomoc mieli dać dla Polaka. Ruskim zwyczajem nas wykiwali, smutna jest dola chłopaków z AK. Ruskim zwyczajem nas wykiwali, smutna jest dola chłopaków z AK.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.