Pędzi Kozak przez stepy, a koń pod nim szalony, Kozak potem ocieka, chrapy konia spienione. I pytało się wielu: "Gdzie tak pędzisz, Kozacze?" - "Pędzę sobie bez celu, dusza pędzić mi każe, dusza pędzić każe!"
Pędzi Kozak równiną, mija grzywy burzanów, świat galopem przecina, tonie w kurzu tumanach, jak grot strzały się wdziera między żebra przestworzy. Pędzi Kozak bez celu, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić każe.
Pędzi Kozak przez lasy, smaga konia nahajem, wiatr północny wziął w jasyr i wciąż prędzej, wciąż dalej. Mknie przez zgliszcza w natchnieniu, na spoczynek nie zważa. Pędzi Kozak bez celu, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić każe.
Pędzi Kozak przez pola, łęgi, wzgórza, parowy, huczy cwałem po drogach, wicher ci to czy człowiek? Jest... i nie ma go w mgnieniu, pewnie z diabłem gra w parze! Pędzi Kozak bez celu, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić mu każe, dusza pędzić mu każe!
Śpiewak jest jak ten Kozak - dzikiej pieśni dosiada, pędzi na niej przez słowa, rymy, nuty i brawa. Śpiew rozwija się, wzbiera, brzmi wciąż mocniej, wciąż piękniej! Pędzi Kozak bez celu, śpiewak pędzi bez... puenty!
Śpiewak pędzi bez puenty, śpiewak pędzi bez puenty, śpiewak pędzi bez puenty, śpiewak pędzi bez puenty, śpiewak pędzi bez puenty, śpiewak pędzi bez puenty... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|