Od wzgórz spalonych z krainy piekła Toczy się rydwan, diabły w zaprzęgach
Po skalnych turniach bat szlak wyznacza Na samym przedzie Belzebub gna
Mknie z kopyta rydwan, bryka (?) Ziemi wcale nie dotyka Pędzi tu biesów stu Przyłącz się co tchu Wymachują ogonami Jest i szczęście tu
I choć nie widać kit (?) ani kopyt Nad czarcią drogą dwudziesty wiek
Mknie z kopyta rydwan, bryka (?) Ziemi wcale nie dotyka Pędzi tu biesów stu Przyłącz się co tchu Wymachują ogonami Jest i szczęście tu Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |