Kiedyś obracałem, łańcuchem oraz pedałem Ale powiedz dlaczego brak dziś roweru tego
W wiadomościach widziałeś nie raz Grupę ludzi jadących na rowerach Pedałując, bo to jest nieuniknione Do spożywczego znów wysłany przez żonę Stara nie rozumie, że chcę mieć wolny czas Tylko każe mi wnet przywieść chlebowy kwas Kiełbasę śląską i dużo różnych jarzyn Ale piwo dopiero, jak będzie na wyprzedaży Wsiadam sam na rowerze Patrzę dętka uszkodzona Rozbita na ulicy flaszka pokruszona Chociaż się kręci nie pojedzie, bo ma flaka już Ja nie chciałem wcale pieszo pójść Nadymać dętkę jest bardzo trudno Od dmuchania można ze zmęczenia spuchnąć Nie da się, choć w duchu jest jeszcze z nami Możesz nie uwierzyć,ale tak się dzieje z rowerami
Kiedyś obiecałem, łańcuchem oraz pedałem Ale powiedz dlaczego brak dziś roweru tego
Czy wiesz o tym jaką miałem maszynę Rower pod spożywczym zostawiłem na chwilę Zajechałem tam muszę Ci to powiedzieć Zapiąłem na kłódkę i ruszam przed siebie Sklepu zamknąłem drzwi, zacząłem kupowanie Spojrzałem na wędliny, nie wiem czemu takie tanie Taka pogoda, że nasila się apetyt Kupię małżonce polędwice na kotlety Myślałem, że rower jest chroniony przed światem Światem przestępczym, ma kłódkę a zatem Na pewno tego dnia me dwa koła są bezpieczne Nie wiedziałem jednak, że złodzieje mają kleszcze Czyli obcęgi dobre do cięcia metali Gdy byłem w spożywczym rower mi zajebali Oddzielnie koła i oddzielnie ramę Zostały łańcuchy i kłódka przepiłowaneTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.