1.To przeze mnie Danzel ma na głowie te frędzle. Poraziłem go prądem w jego własnej łazience. Wrzuciłem mu do wanny toster, to było proste. Włosy stanęły dęba, podobnie było z zarostem. Zanim się wybudził, zabrałem mu całą forsę. Zaskórniaki z szuflady i z tylnej kieszeni portfel. I chciałem na odchodne wziąć kluczyki od porsche. A tu... Rozczarowanie, koleś jeździ starym golfem. Siła stereotypu każe myśleć odwrotni. Europejska gwiazda, zwykle w deszczu nie moknie. A tu... Zaskoczenie, musi być mu okropnie. Dziury w dachu, w podłodze, nawet brak szyby w oknie. Popatrz kurde! Chyba to nie ten okręt. Każdy gwiazdor jest zamożny? Tylko pozornie. Jestem w domu osoby, godnej z Caritasu darów, Która stała się niechcący ofiarą pijaru.
Ref. Pamiętaj zawsze, pozory mylą! Nic nie jest takie, jak myślałeś, że było. I świat jest dziwniejszy, niż gdyby się przyśnił. Bo nic nie jest takie, jak myślisz. /x2
2. - O czym będziesz nawijał, Gdy pojedziesz po wszystkich? - Kiedy skończę ze znanymi, wtedy przejdę na bliskich. Ziemo, czemu żeś się znowu w solarium zatrzasnął? - Bo ja będę jak mahoń, gdy ty będziesz, jak masło. - No jasną jest myśl, że i na mnie przyjdzie kolei. I sam siebie pojadę, i sam sobie pozwolę. Zrobić raperowi na złość, to chyba oczywiste. - Mieszko wpadnę do ciebie z kanistrem. - Synu, to jest benzyna, tak się pożar zaczyna. Wylewam ją na podłogę, wylewam ją na naczynia. Jeszcze trochę w sypialni i trochę do schowka. Oblewam paliwem twój ulubiony obraz. - Mieszko, gościu, ty myślisz, że ja to żartem? Nie śmiej się, bo etylina pokryła już parkiet. Zaraz rzucę zapałkę i nie będzie ci śmiesznie. Kurde, stop!!! Przecież to ja jestem Mieszkiem.
Ref. Pamiętaj zawsze, pozory mylą! Nic nie jest takie, jak myślałeś, że było. I świat jest dziwniejszy, niż gdyby się przyśnił. Bo nic nie jest takie, jak myślisz. /x2
3. To nie jest proces twórczy, To jest proces trawienny. Ja pożeram ich i trawię w trybie codziennym. W departamencie szaleństwa jestem, jak naczelnik. To ja wyniosłem grzejnik z chaty Moniki Olejnik. W całym jej mieszkaniu to był jedyny przedmiot. Ma cztery ściany i sufit, lecz nie ma okna na zewnątrz. To jest bardzo dziwne, jak na poważną osobę. A tak bardzo pragnąłem przejrzeć jej garderobę. Rozwinąć kulki skarpetek, pozamieniać jej pary. Kto wie, czy pod skarpetkami nie leżą dolary? Ale dziwnie był pusty kwadrat tej dziennikarki. Myślałem, że jej podwinę chociaż trampki, lub majtki. Tak liczyłem na prestiż tej dziennikarskiej bestii. A w lodówce miała tylko niedopitą neste'a. W końcu wziąłem, co było. Wszystkiego mieć nie można. Teraz czekam, aż Monika zaprosi mnie na program.
Ref. Pamiętaj zawsze, pozory mylą! Nic nie jest takie, jak myślałeś, że było. I świat jest dziwniejszy, niż gdyby się przyśnił. Bo nic nie jest takie, jak myślisz. /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.