Fox numer jeden, pierwszy pośród pierwszych Profesjonalista, problem dla najlepszych Według badań najnowszych, sto procent rapu w rapie Gdy wypunktuję cię, nawet się nie połapiesz Nie uznaje stopu w zalewie kłopotów Potrafię trafić do celu po trupach idiotów Zyskuję gdy tracisz, dobry jak browar czeski Pełny bak, zapnij pasy, gaz do deski Na bok stres i wiesz na kogo czekasz Kto dziś w nocy będzie ze sceny szczekał Rozumieć ma się, to szeroki zasięg Centrala nadaje w tym miejscu, o tym czasie Na zakazanym paśmie ty długo nie zaśniesz Więc, no właśnie, ten pożar szybko nie zgaśnie Jaśniej się nie da, nie zmieniaj tego toru Jedziesz z Pandemonium, Foxismo, bez odbioru
Od teraz już nic nie będzie tak samo Nadchodzą posłańcy, wszystkich opętuje amok! Ten rytm przejmuje kontrolę właśnie Hipnotyczne dźwięki, niech się Pandemonium zacznie
[ReZO]
ReZO całego zamieszania sprawcą Uważaj, bo nie wiem, czy będę zbawcą czy oprawcą A co ja robię? W Ra A Pe gram Wierzę w swoje siły i wierzę, że nie przegram Wierzę również w drugą część tego tercetu Gdzie treser nut i dwóch ulicznych poetów Masz tu techniczne cukierki, najdroższe perełki To najstarsze wino, a nie woda z jakiejś marnej manierki Zatem pij, pij, aż film ci się zerwie proces w toku, nikt go nie przerwie Wyruszam w podróż swoim słów rydwanem Pod kołami skończy każdy, kto mi na drodze stanie Przed siebie pędzę w dłoniach trzymając lejce Myślisz, że polegnę, nie myśl tak nigdy więcej Każdą kopie wystawioną mi naprzeciw skruszę I z boską pomocą niebo i ziemię poruszę!
Od teraz już nic nie będzie tak samo Nadchodzą posłańcy, wszystkich opętuje amok! Ten rytm przejmuje kontrolę właśnie Hipnotyczne dźwięki, niech się Pandemonium zacznie
[Fox/Mieszko]
Żadna rana mi mieczem zadana nie zamknie się blizną Pewien zgonu, kogo zdoła moje ostrze liznąć To imię to sztylet, co w ciemnym zaułku błysnął Szykuję zemstę jak hrabia Monte Christo Każde moje pismo przesączone trucizną Tonąc w oceanie krwi, musisz się zachłysnąć Wprowadzam w stan neurozy, nie pozwolę ci przysnąć Chyba, że na wieki, podpisano Foxismo
[ReZO]
Jestem jak narkotyk, twój umysł zniewalam Więc uważaj, halo, odbiór, tu centrala Rozpalam publikę jak stosy inkwizycja Bez mrugnięcia okiem niszczę takie coś jak opozycja Ma pozycja się umacnia jak gaspadina Putina Swą działalność zaczyna diabelska machina Zaklinam cię jak czarownik voodoo Przejmuję nad tobą kontrolę bez większego trudu
Od teraz już nic nie będzie tak samo Nadchodzą posłańcy, wszystkich opętuje amok! Ten rytm przejmuje kontrolę właśnie Hipnotyczne dźwięki, niech się Pandemonium zacznieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.