Dziadek mój był dziwakiem z zasadami wiąż na baker A E czytał książki których nie znał nikt fis D W lasku ognia przy kominku przy koniaku albo winku A E Ze Stonesami głośno wył fis D Kiedyś kapitanem, z brodą Bogiem Panem dziś zostały groźne brwi. Zawsze plażą szedł z butelką, rzucał w morze ją daleko A w butelkę wkładał list:
Listy, listy miłosne A Latem zimą wiosną E Słał pocztą morską gdzieś fis D Pełne westchnień tęsknoty Do przytuleń ochoty Proszę – pisał – odpisz mi...
Dziadek mój był bohaterem, lecz nie mówił o tym wiele ten nie wierzył, tamten śmiał. Potem ktoś im wybił szybę, pranie błocił niemożliwie Dziadek wiedział że to ja. Brał mnie na kolana potem opowiadał Czułem jakbym pływał z nim. Gdy zasnąłem szedł nad morze chociaż czuł się coraz gorzej Rzucał butle no a w nich:
Listy, listy miłosne...
Kiedyś w domu w środku nocy tata dzwonił chcąc pomocy drżał mu głos miał w oczach łzy. Potem wziął mnie na kolana dziadka pieśni snuł do rana. aż nas w końcu zastał świt. Czemu nikt nie chhrapie? Nic nie pachnie morzem i nie skrzypią dziadka dzwi? Wtedy stałem się dorosły słysząc taty głos doniosły: Dziadek dostał Babci list... a w liście:
Czekam, czekam miły Już nie zniosę chwili Dłużej braku twoich rąk. Przybądź jak najszybciej Do swej dziewczyny Czekam miły – Twoja O.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.