To więcej niż pewne, że będę dalej w to grał Nawet, kiedy mówią o nas źle, na mordę kłóda To ja i moja ciupa, idziemy po swoje Każdy z nas wie, w którą podążać stronę To więcej niż pewne, że będę dalej w to grał To się właśnie liczy Wrzuć to na słuchawki i niech trafi prosto w Ciebie
Niech w ruch polecą łapy, jak pieprzone Pacers - Pistons przed laty Chwiał scretch i cuty, Little bit opuszczasz adidasy Mam ze sobą spora flotę choć ani grama kasy Wchodzę do studia po to, żeby dopierdolić klasyk Słyszysz kroki z szafy, nie wiesz co może to być Przypuszczam, że właśnie Twój rap kurwa wychodzi z mody Mów, co się wozisz? Nie wiesz, co grozi Ci, gdy wchodzisz Gdzie my lecz nie masz broni, nie znasz reguł, ludzi, godzin Na ulicy jest od święta, stary chciał dać Kevin, ale spękał Majk w moich rękach się klei, przestań Mówić o tych, których nie znasz, wiesz brat, zawsze daję prawdę Dla mnie jest to jak przysięga Osiedla chrzanią hashtag, hymn na lata będzie jeden Wykupią cały nakład i wpierdolą matki w debet Od zawsze swego pewien, tak w studio jak na streecie - życie Pakuję w plastik, rzucam rap i niech idzie
Niech dzie - do przyjaciół w każdej części kraju Niech idzie - do patusów, co nie znają umiaru Niech idzie - do sióstr, co nie sypią się co weekend Tu nie ma kompromisu, rzucam rap i niech idzie Niech idzie - do tych, którzy wzrokiem czyszczą bruk Niech idzie - do dwulicowych odwróconych głów Niech idzie - do kurew, które wystawiają witę Tu nie ma kompromisu, rzucam rap i niech idzie
Mija rok, stawiam krok, jak Scott Pippen - wszystko gites Odstaw matematykę, Gruby Mielzky nie dla cyfer Ludzie, na których licze wiedzą, jak wykładam pęto Na graczy, którzy przy mnie przemienili rap w dancehall Weź skończ, jeśli mówisz, że Ci wszystko jedno Od młodego szlifowałem swój charakter pod szlifierką Dawno masz już żołądek na najach Wrzucam kaptur jak od lat cała moja brygada I wpadam z marszu, wygra ten, kto na nas obstawia Nie licze lajków, żyjemy na innych zasadach Kładę wokal na bity nie by wlecieć na poster Nie Yassiin Bey-gej prędzej pieprzony Mos Def Mam grubą artylerię na połowę sceny w Polsce Nie zdissuję kurew, wolę spisac o tym książkę Proste! Widze to, czego boisz się widzieć, lecz Mamy różne wizje, rzucam rap i niech idzie
Niech dzie - do przyjaciół w każdej części kraju Niech idzie - do patusów, co nie znają umiaru Niech idzie - do sióstr, co nie sypią się co weekend Tu nie ma kompromisu, rzucam rap i niech idzie Niech idzie - do tych, którzy wzrokiem czyszczą bruk Niech idzie - do dwulicowych odwróconych głów Niech idzie - do kurew, które wystawiają witę Tu nie ma kompromisu, rzucam rap i niech idzie
To więcej niż pewne, że będę dalej w to grał Nawet, kiedy mówią o nas źle, na mordę kłóda To ja i moja ciupa, idziemy po swoje Każdy z nas wie, w którą podążać stronę To więcej niż pewne, że będę dalej w to grał To się właśnie liczy Wrzuć to na słuchawki i niech trafi prosto w CiebieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.