Reaktor czarnych myśli /krwawa rzeka/ po raz enty w mym umyśle nieświadomie mi się przyśni, od dzisiaj już nie czuję nienawiści nawet obcy ludzie stali mi się bliscy, pizdy, moje ciało pokrywają szkarłatne blizny /znowu doświadczyłem/ wizji popełniłem grzech nieczysty, odczytuję szyfrowane listy coś jak zakazane pradawne modlitwy będę ciął cię, przy pomocy starej zardzewiałej brzytwy do momentu aż nie staniesz się…, na całej powierzchni ciała sztywny, to za wyrządzone wszystkim krzywdy. kapłan o masywnym karku nosi trzy symboliczne cyfry dzisiaj przepowiada powstanie hybrydy, w oceanach pozdychały ryby, ostatnim elementem układanki pozostały tylko mity, jedyny znak od Boga przez człowieka został głęboko ukryty szatan pozostaje syty.
REFx2 Siądź na katafalk dłońmi skręcę ci kark atakuje niczym rak czynności życiowych brak, nie zobaczysz tego nawet w abstrakcyjnych snach, z garści ludzi pozostanie tylko czarny piach.
_Gasną światła, znów pustoszę jak szarańcza szara ludzka rasa idzie na dno niczym uszkodzona tratwa, nadchodzi zagłada, od jutra zapanuje nowy porządek świata, egzekucje przy pomocy kata stary system prawny został zawieszony na 3 lata żadna strata, społeczeństwo chce się wyspowiadać, bezczelnie będą nam warunki stawiać oni nawet oddychać nie mają prawa, płynie krwawa lawa dla tych z góry to tylko zabawa dla człowieka abstrakcyjna jawa, (jawa) krzyk słychać z dala w jednej chwili wszyscy padli na kolana, po niewiernych pozostanie tylko czarna plama opętani wyznawcy szatana nie pamiętają czym jest głęboka w Boga wiara, to na zawsze pozostanie na dnie, do momentu aż ich szatan z duszy nie okradnie ich żywot skończy się marnie.
REFx2
Zacierane linie papilarne otwierane masowo zakłady karne ludzie już na zawsze sterowani zdalnie, Każdy człowiek kradnie co popadnie, Pożywienia by nakarmić ludzkość zabraknie, braki zapasów dodatnie kody wszywane pod skórę kontrolują całą zawszoną ludzką naturę, getta oddzielane coś na wzór chińskim murem, każdy z osobna chowa bladą twarz pod kapturem szuka dogodnego miejsca w ręce ze sznurem, karmi się bólem anarchia malaria na każdym chodniku leżą wydalone ludzkie fekalia, _Jezus Maria powstała w mózgach awaria niejednego już zabiła panująca w mieście kiła, oczywiście że to przecież wina jest niczyja, to natura sama z siebie nas unicestwiła Bóg nie mogąc na to patrzeć zsyła swego Syna.
REFx2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.