Jest takie miejsce gdzie budzisz się jako martwy, Szatan dziś nie gra, w otwarte karty porozdzierane umysły /zacierane/ szóste zmysły, kropelki krwi na pościeli dawno wyschły, urojona fobia, pewnego sadysty powitalny strzał w potylice nagle budzę się w klinice, słyszę ciszę, wokół wiszą nagie pozbawione kończyn ciała, krew po ścianach z rozerwanych tętnic pulsacyjnie cieknie tryska, ma ofiara toczy pianę z pyska, pod nią spoczywa wypełniona po brzegi ludzkimi fekaliami przezroczysta miska, do, tego momentu spłynęło więcej niż półtora litra. Legendarna cyfra, wytatuowana na, karku w powietrzu czuć smród ciał palonych o poranku, szkarłatna krew zamiast świeżo /mielonej kawy/ przy śniadaniu w groteskowym bladym dzbanku, narkus, ledwo utrzymuje pion swego ciała przy mosiężnym stole, wbija cienką igłę /w nienaruszone na ciele pole/ zimne potu krople w szybkim tempie pojawiają sie na czole, sztuczna chemia absorbuje od środka organizm niczym stare szmaty wygłodniałe małe mole, wtajemniczone osoby szkarłatnego domu stoją w niewymiernym ślepym kole orzesz kurwa ja pierdole, z precyzją chirurga wymierzyli sobie martwe groteskowe pole, jeden z nich jakiś pojeb puszczał przy tym wykwintne pornole dla nich to norlamność dla większości będzie chore.
Ważne żebyś wpadł w trans w otchłań własnej potępionej duszy w porę, wpuścił do umysłu to coś niepozornie przyodzianą w białą szatę wy, imaginowaną zmorę pełzał bez nóg niczym inwigilowany ślimak, zostawiając za sobą obfite ślady krwawych rozmazanych smug tu, są też tacy którzy będą wmawiać ci że, jeden ze sposobów na przywołanie szatana to, bezwzględna czarna msza i konsumpcja swego zakarzonego brudnego ciała, obiecując przy tym że przyjemność z tego czynu jest nie mała a to wszystko po to by spełniła się, przepowiednia starożytnego Beliara stąd ta ślepa nieugięta fanatyczna wiara_, ciemna pieczara stos kości płonie razem z pochodniami za mną stoją szamani. po chwili przypinali mnie do ziemi pasami, te pojeby rysowały pentagramy za pomocy krwi i czarnej kredy wtedy usłyszałem wrzask a, palący się płomień zgasł a, jego pusty wzrok na przeżycie minimalne szanse dawał nam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.