Spędził /4 doby/ nad ciałem martwej kobiety ksiądz z powołania chciał odpuścić swej kochance grzechy, nie ma tego złego, /co na dobre/ by nie wyszło przecież był z nią bardzo blisko i mógł powiedzieć jej wszystko, czułe słówka szeptał jej do ucha mimo że, nigdy więcej nawet okiem nie zamruga noc, podczas której się to stało była bardzo długa, ona była taka słodka taka mała taka krucha do momentu aż nie rozpruł jej powierzchni brzucha, była bardzo chuda krew, tryskała na jej uda chciał by zmartwychwstała wierzył w cuda, wierzył że się uda mimo że, ręka boska na jego modlitwy była głucha postanowił zrobić to, sam wskrzesić jej zmarłego ducha żeby wiedział na 100 % że, kiedy on tak szepta jej do ucha, ona na pewno go słucha nad jej ciałem tańczyła kostucha.
/kiedy patrzył/ na nią nieprzytomnie odurzony bardzo sporą dawką uspakajających leków, wiedział ze zatrzyma ją, na, wieki wieków to że była martwa to, tylko taki mały nieistotny szczegół przecież na ich miłość nie ma żadnych wzorów ani określonych reguł, siedział z nią przy morza brzegu dawno już zerwali owoc z zatrutego krzewu, oparta o jego kolana jej poszarzała niema głowa, miłość Romea i Julii przy tym przypadku się chowa wiedział że nikogo w życiu tak już nie pokocha, _/minęła doba/, musiał przygotować na jej zmartwychwstanie wywar ze zmarłego niewinnego kota, kiedy wszystko było już gotowe zaczął głosić tajemniczą mowę, odchylając przy tym w dziwny sposób swoją głowę blade dłonie miał spocone, przywdział cierniową koronę chciał mieć swą jedyną kochankę za żonę jednak /ku jego zdziwieniu nie wiedział czemu poszło coś nie tak/, ona wpadła w niemy letarg jemu zaczął wyginać się kark i oddychać nagle przestał, nie miał jak /ona patrzyła na niego z góry/ niczym ptak wyznaczyła swej połówce szlak, leżał obok patrzył na nią pustym wzrokiem /już na zawsze będzie podążał/ za jej krokiem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
