Hahaha.. Joł, Grizzulah mówi Ci. Wciąż słyszę na ulicach miast Tu dochodzą nowe wieści. Że za rok lub dwa Już nie będzie nas stać Nawet na luksus najmniejszy. Ja mówię: Nie trzeba było kraść Cały diament i czas. Doprowadzać kraj do nędzy. Dziś młodzi nie pomogą Wam Odbudować tych strat, mamy program lepszy.
Mówią o kryzysie, A my czujemy się dobrze wciąż lepiej nam się wiedzie. I nie przekonasz mnie Bo wiem, że chcesz ukraść nadzieje, na kolejny dzień.
Młodzi wcale nie boją się Oni stoją z boku i sprawdzają wciąż jak jest. Wcześniej nie dali się oszukać I teraz też, wciąż ręka na pulsie. Na ustach szyderczy śmiech. Bo musi nadejść ten dzień Że nam pozwolą działać A my pokażemy, że Zależy nam na tym co jest tutaj Nie ważne gdzie, nie ważne gdzie
Ja wiem to na pewno Brat, ręka w górę, jeśli jesteś tu ze mną Razem pokonamy, to co nazywam brednią Nie ufaj mediom Dla nich kłamstwo to jest codzienność.
Mówią o kryzysie, A my czujemy się dobrze Wciąż lepiej nam się wiedzie. I nie przekonasz mnie Bo wiem, że chcesz ukraść nadzieje, na kolejny dzień. /x2
Oni wciąż mówią, o nowym wyborze A ja śmieje się im w twarz Bo wiem, że gorzej już tu być nie może Nie chcę brać tego, co chcecie mi dać
Ja wiem to na pewno Brat, ręka w górę, jeśli jesteś tu ze mną Razem pokonamy, to co nazywam brednią Nie ufaj mediom Dla nich kłamstwo to jest codzienność.
Mówią o kryzysie, A my czujemy się dobrze wciąż lepiej nam się wiedzie. I nie przekonasz mnie Bo wiem, że chcesz ukraść nadzieje, na kolejny dzień. /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.