(Ej, ej) Ludzie, których poznałem, z którymi żyłem, Dzisiaj są obcy, nie chcę ich widzieć, Ta droga tandety, fałszu, udawania, Do mnie nie przemawia ej sory, odpadam, Coś się stało ale sam nie wiem co, Bo na tym obrazie wyblakło całe tło, Wkurwiam się tym trochę tak naprawdę, Bo żeby żyć w zamku tu trzeba być błaznem, Dlaczego? Powiedz, dlaczego tak jest? Te trendy dyktują co za prawdę uznajesz? Nie wiem już sam, nie znam się z przyczynami, To złożona akcja, oni są pionkami, Labirynt zbyt trudny, są dwa wyjścia, Zgubili dusze szukając piękna życia, Nie znajdą tego kwiatu, jestem pewien, Bo piękno jest prawda a prawda jest pięknem,
2x Ref. Czasy, gdy liczyła się jakość, nie ilość, Gdy jeszcze wierzyłem w książkową miłość, Dzisiaj już trochę inaczej na to patrzę, wiesz, Czas nas zmienia bo prawda zmienną jest,
Wciąż to pamiętam, gdy miałem 8 lat, Ten świat był piękny, nie dostrzegałem wad, Nie dostrzegałem nic prócz tego co ''mam'', Mimo że to co miałem, każdy miał, I chuj! Tamten świat był jakiś mniej chciwy, Tak bardzo bym chciał by te czasy wróciły, Chciałbym powietrza poczuć z tamtych lat, Chciałbym i co z tego? Wciąż tu trwam, Jak każdy z nas masz też swoje marzenia, Teraz sam widzisz, nie każde do spełnienie, Wszystko co przede mną zależne ode mnie, Lecz czasem ta przeszłość boli niemiłosiernie,
4x Ref. Czasy, gdy liczyła się jakość, nie ilość, Gdy jeszcze wierzyłem w książkową miłość, Dzisiaj już trochę inaczej na to patrzę, wiesz, Czas nas zmienia bo prawda zmienna jest.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.