wychodzę, wracam, dwie pierwsze krople deszczu ich posąg w gwiezdnych ostrych soplach .......... ty wiesz już ze to oznaka manifestu zniszczę noc zgodnie z jedna ze starych receptur w ramach protestu brakuje synonimów w nocy zaklęcie w napięciu w zapięciu w napięciu myśl o tym inne co meczy-prorocy świata to Gres nie bóg czy szatan świt przyniesie dla Was krucjata wraca, tu krwawa jak nigdy świt tu zatracam szukając egidy ja zbudzę elity jak zwidy nocą to oto motor co oczom nie da odpocząć co począć ? pociąć się czy dąć się ponieść ? pod pociąg rzucić się czy stać jak stoję ? sam powiedz mam w głowie plany i (alichinacje) [?] prawie gotowe cień to ostatni składnik
goniłem noc prawie rok niczym czarny kot mam trop ale to nie wystarczy bo widzę ja rzucam się, rzucam cień po tynku setka z tąd budzę się gdzieś na czarnym rynku
nie znam budynków to nie sztuka poznać no, noc to ten kto nie szuka spotkań idę z stąd ale wciąż rzucam cieniem na przód może mrok widzę choć stale patrzę na wschód
taki nastrój nas dwóch, ja i cień mój żaden zastój miastu razem damy dzień znów
goniłem noc prawie rok i mam prawie dość każdy mój krok robię w bok , to w nich budzi złość tyle ze wciąż we mnie cos co pragnie by ja kochać patrzę w gwiazdy jest późny listopad... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.