Ostatni raz z szafotu w dół banita hardo spojrzał I warknął: "Mistrzu, czyń co trza i szybko jeśli można. Lecz zanim padnie celny cios, nim się dopełni podły los, Powiem wam coś na cały głos, me credo każdy pozna.
Nie chodź w zimie z gołą głową, wino robi źle z wątrobą, Nie tańcz w karczmie, nie wal w ryja, żonę weź i spłódź z nią syna, Myj się rano, lichwę spłacaj, jak wół haruj, nocą wracaj, Kochaj bliźnich i tak dalej, a najlepiej nie żyj wcale.
Gdy już po latach, może stu, podsumujesz życie trud, Obejrzysz się za siebie i zobaczysz szarą plamę. Twój każdy dzień jak kopia, cień dnia poprzedniego, nudny sen, Bez barwnych zdarzeń cały świat przespałeś,
Więc póki w nas ten serca czas niech szumi nam zielony las. Zielone myśli w głowie miej, marzenia rozśpiewane. Żyj tak jak chcesz i umiesz żyć, z rytmem swej duszy nawiąż nić I do przodu śmiało idź, sam jest sobie panem"
Tak skończył, schylił młodą twarz i oczy, w których ognie gwiazd zalśniły już ostatni raz nim kat je mieczem zgasił, A ludzie co do domów szli po egzekucji ronią łzy Na cześć banity słowa te po cichu wciąż śpiewali:
"Więc póki w nas ten serca czas niech szumi nam zielony las. Zielone myśli w głowie miej, marzenia rozśpiewane. Żyj tak jak chcesz i umiesz żyć, z rytmem swej duszy nawiąż nić I do przodu śmiało idź, sam jest sobie panem"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.