W moich kiejdach wiele porównań, wielkie słowa, i wielcy ludzie, ludzie, którzy mają w brud dokonań, jak chcesz to zobacz, ten świat wylewa sie jak woda, w mojej świadomości schodach, drzwi to nie przeszkoda, metafory oceanie, powiedz, co tu jest grane? czy życie zatacza koło, czy jest nieznane, prosze zdradź mi sekret i czemu błędy są tak ciężkie, albo podaj date kiedy znów mi przyjdzie ponieść klęske, jak wyruszyć w podróż? jak nie zdradzić położenia? co napisać w liście? i czy wędrówka mnie nie zmienia? który wybrać kierunek? czy z biegem rzeki zniknąć w tłumie? kiedy wprawić w życie sen? zanim zajrzę do trumien, boże ile minie czasu zanim wszystko zrozumiem, i czy długa droga w samotności mnie podbuduje, stawiam noge za nogą i wiem, że chcieć to umieć, jeśli słyszysz możesz też, tylko w swoje racje uwierz...
ref. W moich kiejdach świat, w którym wszystko się wydaje, metafory jak psy, walczą o życie i denary, jeśli myślisz, że świat jest niepoukładany, dołącz do mojej żeglugi póki miejsce zaklepane.
W moich kiejdach wiele uczuć, choć nie okazanych, wiele zasobów czasu, miejsc i wieczna pamięć, o tych, którzy mieli tu być a ich zabrakło, chciałbym tylko ich zamienić z tymi, którzy nie władają prawdą, bezkresne niebo wypełnione żalem, spadające gwiazdy, których nikt już nie nazwie darem, bo jedno życzenie już by dzisiaj nie pomogło, sznurowadło złych decyzji zaciśnięte nad aortą, jak zaspa śniegowa stoję ością w gardle tym fałszywym, tym, którzy mają gdzieś zdanie i tych naprawde prawdziwych, jak mur z kamienia stanę za moimi braćmi, bo zaufanie więcej znaczy niż przyjaźń i składki, nie ma rady, świat nie pokazuje nam wskazówek, żeby w życiu coś osiągnąć trzeba jednak coś tam umieć, wiem, że niewiele to znaczy, ale nie jest całkiem głupie, czas sie ubrać, wyjść i zdobyć wszystko to co lubię,
ref. W moich kiejdach świat, w którym wszystko sie wydaje, metafory jak psy, walczą o zycie i denary, jeśli myślisz, że świat jest niepoukładany, dołącz do mojej żeglugi póki miejsce zaklepane.
W moich kiejdach pogarda, śmiech po kolejnym zejściu, tych, których szanuje mam uwiecznionych tu na zdjęciu, nie będe krzyczeć, przecież nie stoje ci na przejściu, jak gigantyczny kajak płyne tu po każdym wejściu, człowiek, mam wiele spraw, nie obchodzi mnie jak żyjesz, Bóg nam dał różne ciężary, szkoda, że wujkowi wylew, człowiek, nic nie ukryjesz, w końcu wyjdzie szydło z worka, tak jak każda choroba, kłamstwo musi troche potrwać, musisz coś oddać ,żeby coś ci było dane, choćby zwykłe słowa, byle dobrze poukładane, byle, znam je na pamięć, nie mam komu ich powiedzieć, jedna osoba z miliona krąży gdzieś w moim świecie, kolejny przeciek, jeden musi cierpieć za drugiego, fala niebezpieczeństw, które tworzą już zbyt wiele złego, boże przebacz tą niemoc, że nie moge nic poprawić, chciałbym wziąć palete i malować piękne krajobrazy.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
