Ambitny chłopak, złota rączka do pracy jak każdy z nas poznawał życie i marzył o kobiecie tej jednej, ukochanej ze snu o stałym zarobku, o tym żeby znów mógł pierwszego na poczcie wszystko uregulować i w przyszłości potomków na ludzi wychować marzył jak ja mając głowę na karku niektórych spraw mówił poważnie nie traktuj Skończył zetra potem technikum ze mną wcześniej wojsko armia kochana Polsko pamiętam browary na przerwie pod sklepem to były czasy pięciominutowy azyl był uczciwy lecz bywał gdzie nie trzeba miał niefart, zawinięty z kumplami alkohol, ćmiki coraz więcej ich palił coraz częściej pił żeby zapomnieć na chwilę o problemach, o tym co go przerasta nerwy i stres, który ciągle narasta nie dawał spokoju choć gadał, że jest dobrze kilka dni później odbył się jego pogrzeb głupie myśli piątkowego wieczoru sprawiły, że nie ma go już teraz w domu w jednej sekundzie prysło to o co walczył zaciśnięta lina, pokój, wystarczy
[x2] Czas pyka, tyka, zmyka jedna sekunda już padasz na ryj a tu kolejna runda w jednej sekundzie błysk i tracisz życie w jednej sekundzie błysk, jesteś na szczycie Czas to potężna siła, nigdy z nią nie wygrasz nie opóźnisz, nie przyspieszysz, nie masz nawet co z nią igrać lecą lata, miesiące, dni, nic sie nie zmienia nagle jedna sekunda sprawi, że możesz wyjść z cienia możesz wygrać dużo, możesz stracić jeszcze więcej wszystko w jednej sekundzie, śmiechu psy, nic więcej możesz mieć fart lub niefart zależnie od sytuacji szóstka w totka albo HIV po przygodnej seks wariacji ciemna nocna robota tu sekunda decyduje będzie sporo do przodu czy za kratami zlądujesz inny przykład - młody chłopak, piękna jak kwiatek dziewczyna jakiś rok po ślubie wszystko si się rozpoczyna ona w trzecim miesiącu, wszystko jest poukładane nowe auto na raty, nowe w bloku mieszkanie on w robocie kierownik, chłopakowi się powodzi ona wraca ze sklepu uśmiechnięta jak co dzień z drugiej strony czarna Mazda, pacjent półtora promila nie zobaczył dziewczyny jak na pasach przechodziła pisk opon, całe życie przemkło jej przed oczami huk i w jednej sekundzie koniec z wszystkimi planami
[x4] Czas pyka, tyka, zmyka jedna sekunda już padasz na ryj a tu kolejna runda w jednej sekundzie błysk i tracisz życie w jednej sekundzie błysk, jesteś na szczycie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.